Grudzień 2017, misja specjalna – ja ogarniam wypieki na święta.
„Daniem głównym”, gwiazdą wieczoru, gościem specjalnym był sernik oreo. Przydałoby się jednak coś w asyście, coś bardziej w świątecznym klimacie.
Święta -> makowiec. Logiczne.
Przed klasycznym makowcem czułem respekt – coś może jednak pójść nie tak :p. Z muffinami wręcz przeciwnie – teren znany, ciężko coś zepsuć.
Przepis z bloga dieta-sportowca.pl od razu przypadł mi do gustu – same składniki uznawane powszechnie za „zdrowe” – jak nie trzeba, to po co pakować w siebie ogromne ilości cukru (czy też margaryny..)
8 składników, 6 kroków how-to – prościej się nie da. Efekt – więcej niż zadowalający – nawet dla nie-sportowców. Polecam.